Bohaterowie


Możliwe spoilery!!!
Szczególnie w części "niewywiadowej"




CATHERINE VICTORIA EVANS (16 lat)

Jaka jestem? Chamska i bezpośrednia. Lepiej nie podchodź do mnie, jeśli nie pragniesz śmierci. Że niby przeginam? A chcesz się założyć? Nikt mnie nie lubi. Boją się mnie. I dobrze. Nie potrzebuję nikogo. Sama zadbam o siebie najlepiej. Bo oni mnie nie znają, nie znają mojej historii, tego, co przeżyłam. Nienawidzę współczucia. Nie musicie udawać, że mnie rozumiecie. Bo gówno rozumiecie. Tego po prostu nie da się zrozumieć. To trzeba przeżyć. A jak już ktoś przeżyje, ba, wyjdzie cało z takiego bagna jak ja, to wtedy pogadamy. W innym przypadku niech się pieprzy. Tak, Marlene. Mówię do ciebie. Nie rozumiesz, nie pomożesz. Więc chrzań się.
Co lubię? Czarne ubrania. Czuję się w nich taka "incognito". Wiecie, o co chodzi. Lubię trzymać się w cieniu. Ale przypominam, jeśli ktoś naruszy moją strefę, to gorzko tego pożałuje! Co do tych ubrań, to nie potrafię się obejść bez czarnych, motocyklowych botków z ćwiekami. Są nieziemskie! Noszę je bez przerwy, do wszystkiego. Okres letni, kiedy muszę odłożyć je na dno szafy na rzecz trampek, to mordęga.
Czego nie lubię? Ależ kreatywne pytanie! Chyba nikogo nie zdziwi moja odpowiedź. Nienawidzę tej Akademii. Ta szkoła ssie. Nauczyciele to pieprzeni wyzyskiwacze, traktują nas jak zabawki, dla których zaplanowali już całą "zabawę". Wkrótce stąd zwieję. Zobaczycie.
Jak wyglądam? Jak normalna nastolatka. No, powiedzmy. Mam wiśniowe włosy zniszczone przez tapirowanie i hektolitry lakieru, którym katuję je co rano. Jestem cholernie blada, dlatego nie wychodzę z pokoju bez ostrej, eyelinerowej kreski na powiece, by dodać sobie "kolorów". Może i żyję w cieniu, ale przecież nie muszę wyglądać jak duch, nie? Co jeszcze... A, mam fioletowe oczy. Wiem, masakra. Dlatego ukrywam je za brązowymi soczewkami. Wiadomo- incognito i te sprawy. Widzicie więc, że niczym się nie wyróżniam. Jestem drobna, chuda i mam zwyczajną twarz. Tyle w temacie.
Czego o mnie nie wiecie? No chyba gdybym wam powiedziała, nie byłoby zabawy, nie?



DANIEL SHANE (18 lat)

Jaki jestem? Mało ufny. Uważam, że na zaufanie trzeba sobie zasłużyć. Nie raz już zawiodłem się na ludziach. Dlatego ich od siebie odsuwam. Po co mi oni? Sam sobie poradzę. Nie potrzebuję nikogo patrzącego mi przez ramię na ręce. A skoro już o tym mowa, jestem bardzo ambitny. Już trzy lata ciężko haruję na tytuł strażnika. Ukończę szkołę z wyróżnieniem, a potem... Potem to nieważne. Potem będę po prostu najlepszy i wybiję w pień całą cywilizację Nocnych. Wspominałem już, że ich nienawidzę?
Co lubię? Ha, a może lepsze byłoby pytanie: Bez czego nie potrafię się obejść? Na jedno wyjdzie. Nie mogę żyć bez moich ukochanych Lucky Strike. Zawsze mam paczkę w kieszeni. W stresie potrafię wypalić kilka sztuk. Zgubny nałóg. Serio, lepiej nie zaczynajcie. Ja jestem Dziennym, rak płuc mi nie grozi. Ale z wami to inna bajka. Lepiej napić się od czasu do czasu. Bez wątroby da się przeżyć- zresztą, ten narząd się regeneruje. A bez płuc długo nie pociągniecie.
To teraz czego nie lubię... Hmm, poza Nocnymi to chyba kłamstwa. A nawet samego zatajenia prawdy. To do jednego prowadzi. Nie lubię tego i już. To jest właśnie jeden z powodów, dla którego odpycham od siebie ludzi. Jesteśmy zakłamaną cywilizacją. I tyle w kwestii wyjaśnień.
Jak wyglądam? Ty tak serio? Nie jestem jakimś chrzanionym lalusiem. Wyglądam jak facet. Po prostu. No daj spokój, co ja mam mówić o moim wyglądzie? Włosy? Jezu, mam czarne włosy. I oczy właściwie też. Wystarczy? Koniec przesłuchania?
Chcesz wiedzieć, czego o mnie nie wiecie... Sorry, ale za słabo was znam, by się tak przed wami otwierać. Może z czasem. A teraz wynocha. Koniec przesłuchania!


LYDIA THOMPSON (16 lat)

Jaka jestem? Ha, a to dobre. Nie mam pojęcia, co powiedzieć. Może być "uzależniona od słodyczy"? Serio, Cat ostatnio nazwała mnie piankożercą. Ale to wina tych małych, puszystych, pudrowych potworków! Nawet krew nimi zagryzam. Są świetne. A słyszeliście o tych nowych ciastkach z nadzieniem o smaku tęczy? Albo... Co? Że niby jestem pusta? Słuchaj, no, paniusiu, jestem po prostu sobą. A z tego co wiem, to nie jest karane. I ty mi nie podskakuj, chudzielcu! Przyjaźnię się z Cat Evans! Więc lepiej uważaj na słowa!
Co lubię? A czy ty mnie w ogóle słuchasz? Lubię słodycze. Następne pytanie. Nudzisz mnie.
Czego nie lubię? Mojego aparatu na zębach. Jest obrzydliwy! Czuję się w nim jak odmieniec. No i chłopcy nie chcą się ze mną spotykać. Bo niby który chciałby się całować z metalową klatką? Boże, czemu tak mnie ukarałeś?
Jak wyglądam? A co, nie widzisz mnie? Robisz to specjalnie! Chcesz mnie skompromitować. Aż tak bawi cię moja otyłość, paniusiu?! A nigdy nie słyszałaś, że kochanego ciała nigdy za wiele? Facet nie pies, na kości nie leci. Jeszcze szybciej znajdę męża od ciebie, ha! Chłopcy wolą blondynki. Poza tym, ja mogę schudnąć. A ty nie pozbędziesz się krzywego ryja. Że niby kłamię? No, dobra, spoko. Nie masz aż tak krzywej twarz. Ale jeszcze jedno słowo na temat mojej wagi, a Cat ci ją przestawi!
Czego o mnie nie wiecie? <Ciężkie westchnienie> Dobra, przyszła pora, by wyjawić prawdę. Po dziesięciu latach mój największy sekret zostanie odkryty. Mamo! Bardzo cię kocham, ale weź pod uwagę, że miałam wtedy sześć lat. Ja... Eric wcale mnie wtedy nie popchnął. Bawiliśmy się w berka, a ja miałam w buzi lizaka. Potknęłam się. To lizak wybił mi kła, nie Eric. Nigdy nie dokończyłam tego truskawkowego skurczybyka. Wyrzuciłam go do basenu. I to pewnie on zatkał filtr w pompie... Ale to już inna historia. Kocham cię!

COLE TURNER (18 lat)

Jaki jestem? Kotku, a nie widać? Jestem seksowny. Co się będziemy zagłębiać w moje wnętrze, skoro to, co najważniejsze, wysuwa się od razu na pierwszy plan? Że niby jestem egoistyczny? Mała, coś za coś. Mogę mieć nie wiadomo jak zepsute wnętrze. Laski i tak zwracają uwagę na opakowanie. Że niby nie? To spójrz. Widziałaś ten uśmiech? No właśnie. Teraz już wszystkie.
Co lubię? Dziewczyny, laski i kobiety. I wszystko co się z wami wiąże. No przecież żartuję! Nawet ja nie myślę bez przerwy o seksie. Chociaż jak tak na ciebie patrzę... Tak, masz rację. To nie na temat. Co więc lubię... Ciasto czekoladowe mojej mamy! Jezu, jest najlepsze. Nie jadłem go już 3 lata. Jak tylko wrócę do domu, pochłonę całą blachę.
Czego nie lubię? Daj mi pomyśleć. Bo właściwie jestem tolerancyjnym facetem. O, wiem! Nienawidzę, gdy dziewczyny mnie rzucają, bo pocałowałem inną. No, halo! Całus to nie zdrada! Serio, moje drogie? MNIE chcecie ograniczać? Ja jestem wolnym duchem. Nie da się mnie udomowić. Jestem za ładny na stały związek. Zmarnowałbym się.
Jak wyglądam? <Śmiech> Teraz to serio wyjdę na egoistycznego narcyza. A jak ty byś mnie opisała? Seksowny brunet o kocich oczach? No fajnie, fajnie. Zauważyłem w ogóle, że macie dziwną manię poetyckiego określania koloru moich oczu. Jadeitowe, szmaragdowe. Jedna nawet mówiła, że są malachitowe. Zielone, dziewczęta. Mam zielone oczy. Klatę mam lepszą. To na niej skupiajcie całą swoją uwagę.
Czego o mnie nie wiecie..? Hm, pewnie nikt nie wie, że mówię po francusku. Laski to podnieca. No serio! Nie wierzysz? Je peux le faire excavation phènomènale de la rondè.* I widzisz? Podnieciłaś się. Co powiedziałem? Że jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu widziałem. No naprawdę! Podobało ci się? A może chcesz korepetycje? W tydzień będziesz zaznajomiona z moim językiem. I cały czas mówimy o francuskim!

_______________________________________________________________________________
* Tak naprawdę znaczy to mniej więcej tyle co: " Potrafię wykonać fenomenalny wykop z półobrotu"



Marlene Elizabeth Moon



Dyrektorka Akademii Ciemności - współcześnie nazywanej Akademią Świętej Dominique. Przygarnęła Catherine po śmierci rodziców i brata. Ponieważ sama jest sierotą, stara się jak najlepiej wspierać podopieczną. Między nimi bardzo szybko zawiązała się więź, wykraczająca poza zwykłe relacje uczeń- dyrektor. Marlene czuje się odpowiedzialna za to, co spotyka Cath i za wszelką cenę próbuje ją chronić. Ale jak można kogoś chronić, jednocześnie go przy tym okłamując?


John Carter



Szef ochrony w Akademii. Jest również jednym ze szkolnych instruktorów. Uczy młodych jak walczyć. Jako zaprawiony w boju zyskał szacunek niejednego Dziennego. Wzbudza respekt nawet wśród Nocnych. Sam nie jest jednak zdolny do okazywania jakichkolwiek uczuć. Zbyt długo bawił się w Boga i decydował o śmierci niewinnych osób, by teraz móc cokolwiek czuć. Stracił zdolność do kochania - nawet jeśli jest sekretnym kochankiem Marlene, nie planuje z nią przyszłości. Nie w świecie oddanym niekończącej się wojnie.



Sophie Holder



Śliczna i urocza, ale przy tym niezbyt milutka. Wini Catherine za utratę Daniela. Para spotykała się kiedyś, jednak na długo przed tym, nim Catherine odkryła swoje zdolności i musiała zamieszkać z Danielem. Dziewczyny nieszczególnie za sobą przepadają, a Sophie jest gotowa zrobić wszystko, by zemścić się na Catherine.


 Alice Knight



Jedna z członkiń Rady. Jest podejrzliwie nastawiona w stosunku do Catherine. Jej niechęć tylko się pogłębi,  kiedy dziewczyna zbliży się do jej pierworodnego syna. W życiu Alice wydarzy się jednak coś, co całkowicie zmieni jej mniemanie o wampirzycy.


Colin Knight 



Nieco rozpuszczony, pierworodny synek Alice. Chłopak ma łatkę arystokratycznego podrywacza. Nie oszczędza swoich sztuczek nawet Catherine. Nie spodziewał się jednak, że w ciągu jednej nocy tak bardzo się do siebie zbliżą. Z panny na jedną noc stała się ona dla niego przyjaciółką.  Choć nie był typem romantyka - udawał go tylko, by zaciągać panny do łóżka - czuł, że Catherine jest jego bratnią duszą. Jednak, jak się okazuje, każdą więź można zerwać. A przyjaźń... zabić.


Xavier Hoult 



Młody lekarz, który trafił do Akademii na krótko po ataku Nocnych na placówkę. Miał zostać tam tylko na czas określony, jednak przewrotny los sprawił, że poznał Lydię. Catherine początkowo miała pewne obiekcje przed tym, by dopuścić go do swojego kręgu zaufanych znajomych; tolerowała go jedynie przez wzgląd na przyjaciółkę. Z czasem jednak uświadomiła sobie, że to dobry, miły chłopak, który zatroszczy się o jej Kiełka, kiedy… Kiedy jej zabraknie.



William



Wiekowy Nocny, który pamięta jeszcze czasy za panowania Kateriny. Seksowny i mroczny – dzięki tym dwóm składnikom nie ma problemu, by uwieść każdą kobietę, żywą czy nie. Bez problemu miesza też w głowie Catherine. Sieje w jej umyśle złe myśli, które zmuszają ją do podejmowania czynów, których pragnęłaby uniknąć. Bawi się nią, pragnąc przeciągnąć ją na swoją stronę. Jego wrodzony urok, trafna, podszyta emocjonalnością argumentacja i Catherine zapomina o tym, co dla niej ważne i dobre.


Mason Evans


Brat Catherine, który od przeszło roku uznawany był za zmarłego w ataku na jej rodzinę. Ironiczny los uczynił jednak jednego z najlepszych Dziennych strażników Nocnym. Przemieniony wskutek przypadku chłopak łaknie zemsty. Przewodzi zorganizowanej grupie Nocnych, której celem jest wywabienie Catherine ze strzeżonej Akademii i zaciągnięcie jej w swoje szeregi. Tak przynajmniej wszyscy myślą…












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz